Podręczniki
Numerologia kl.II
Smokologia
Kl.I Mugoloznastwo
kl.II mugoloznastwo
MiL
=> Mit a legenda
=> Historia egiptu
=> Faraonowie
=> Bogowie i boginie
=> Mit o Ozyrysie i Izydzie
=> Mit o Re i Izydzie
=> Mit o wygubieniu ludzkosci
=> Mit o ucieczce Hathor
=> Mit o Izydzie - bogini skorpionow
=> Legenda o Thorze i Wezu Swiata
=> Legenda o smierci Baldura
=> Powstanie swiata
=> Legenda o Odynie
 

Legenda o smierci Baldura

Baldur, syn Odina i Friggi, był najpiękniejszym i najszlachetniejszym wśród bogów. Kwitnšcy młodzieniec, bóg światła i wiosny, tego, co dobre i sprawiedliwe, najbardziej kochany przez wszystkich Asów.
Boska matka Frigga miała pewnego dnia zły sen, Widziała jak Hel, bogini śmierci, uprowadza jej umiłowanego syna Baldura. Także Baldur miał sen, że jego młodemu życiu grodzi niebezpieczeństwo. Przywołał, więc Odin prastarš Walę, strażniczkę Hel, z jej grobu, by zdobyć pewniejszej wieści. Na pytanie, kogo oczekuję w królestwie Hel, dostał odpowiedź: "Baldura, dobrego, się czeka. Zabije go Hödur, jego ślepy brat."

Asowie i boginki radzili pełni troski o życie ukochanego i postanowili, że wszystkie stworzenia, na niebie i ziemi, złożš świętš przysięgę, że niczego Baldurowi nie uczyniš. Sama Frigga skłoniła ogień i wodę, olbrzymy i elfy, ludzi, zwierzęta i rośliny by surowo trzymały się przysięgi.
Od tej chwili mijała cel wszelka broń, którš kierowano przeciw Baldurowi, by wypróbować przymierze, a stało się wśród Asów prawdziwš zabawš, rzucać w niego pociski, z których żaden nie trafiał.
W radzie bogów brał także udział podstępny i knujšcy intrygi Loki. Gdy bogowie raczyli się zabawš z Baldurem, podszedł do dobrej Friggi, przebrany za żebraczkę i wykradł jej tajemnicę: Na dębie przed bramš Walhalli rósł krzew jemioły. Nie cišżyła na nim przysięga, był za słaby i niepozorny, zdradziła mu Frigga.
Loki oddalił się szybko, przyjšł swš prawdziwš postać i pospieszył do dębu. Odcišł gałšzkę jemioły i wrócił w kršg bogów, którzy wcišż raczyli się radosnš zabawš. Na uboczu stał jeno brat Baldura, ślepy Hödur. "Jak mam z wami igrać oczy moje nie znajš światła?" Odrzekł markotnie na pytanie Lokiego.

"Napnij łuk, tu jest strzała", rzekł Loki i podał mu gałšzkę jemioły, "Będę celował za ciebie!"
Ślepy Hödur uczynił wedle rozkazu złego boga, a Baldur, jak rażony piorunem, opadł bez ducha na ziemię.
Tak spełniła się okrutna przepowiednia Wali.
Jeno słowo Odina, iż Hödur wypełnił przeznaczony Baldurowi los, ochronił mordercę przed zemstš bogów.

Sposobili się potem na rozkaz boskiego ojca, by pogrzebać ciało Baldura.
Nigdy przedtem nie panowała w Asgardzie ni zamieszkałej przez ludzi ziemi większa żałoba jak po Baldurze, ukochanym bogu.
Na brzegu morza Asowie postawili statek Baldura, a na nim ułożyli stos. Gdy położyli na nim zwłoki, Nanna, żona Baldura, nie potrafiła znieść tego widoku, a serce jej pękło ze zgryzoty. Ułożyli jš, więc Asowie u boku Baldura.
Wszyscy bogowie złożyli bogu słońca słowa nadziei na drogę. Nikt jednak nie wie, co Odin wyszeptał szlachetnemu nieboszczykowi do ucha.

Thor podłożył ogień pod potężnym stosem. Wepchnšł przy tym w płomienie karzełka o imieniu Lit, który wszedł mu pod nogi. On zaś spłonšł.
Potem olbrzymy pchnęły statek ku falom i oddały go morzu. Coraz potężniejsze płomienie go otaczały, a sycił je dziki wiatr niosšcy łódź, jak wielka pochodnia ofiarna gnał po raz ostatni prze morze.
Gdy odmęty chwyciły łapczywie za płonšce bele i wcišgnęły na dno ich żar, zdało się czekajšcym na brzegu Asom, jakoby cały świat tonšł w odmętach zmierzchu.
Nikt nie zaznał większej zgryzoty po śmierci Baldura niż jego matka Frigga. Czy na zawsze odebrano Asom i światu ludzi Baldura, boga wiosny? Czy serca Hel, bogini królestwa zmarłych, nie można zmiękczyć, by oddała ulubieńca bogów?

Po cišgłych prośbach Friggi Hermodur, boski posłaniec, postanowił oswobodzić swego brata.
"Dam ci Sleipnira, mego rumaka, na dalekš podróż," rzekł Odin do swego syna, "Pewnie poprowadzi cię do celu, bo drogę tš zna."
Dziewięć nocy gnał boski posłaniec konia, aż ośmionogi rumak dotarł do mostu, który prowadził do Hel. Hermodur ważył się śmiało wstšpić do królestwa zmarłych. Wnet zobaczył Baldura, ukochanego brata, pogršżonego we śnie i bladego, siedzšcego u boku Nanny. Szepnšł do niego słowa pocieszenia. Posłaniec bogów trudził się tyleż długo, co daremnie, by ułagodzić ponurš Hel. Z lodowatym chłodem spojrzała na niego. Potem pozwoliła usłyszeć swój głos: "Kto umarł, zostanie w moim królestwie. Także Baldur należy do Hel. Lecz mimo to, spełnię życzenie bogów i oddam go wolności, jeśli wszystkie stworzenia na świecie, martwe czy żywe, będš go opłakiwać. Jeśli choć jedno stworzenie odmówi uczestnictwa we łzach, Baldur pozostanie po wszechczasy w królestwie zmarłych.
Hermodur pośpieszył z powrotem na dwór Asów. Baldur i Nanna dali mu prezenty na drogę, które miał zanieść dla Odina i Friggi.

W Walhalli czekali już wszyscy w napięciu na posłańca. A Frigga pełna nadziei rozesłała wnet Alby, duchy podziemi, swych posłańców, po całym świecie, by pozyskać wszelkie stworzenia w imię powrotu Baldura, boga wiosny. "Myślcie o moim ukochanym synu", kazała im powiedzieć, "i płaczcie nad jego śmierciš, a bogini podziemnego świata zezwoli mu na powrót."
Trudy Friggi wydały się nie być daremne, wszelkie stworzenie, do którego dotarli posłańcy, było pełne litości i płakało nad bogiem światła. Alby wyruszały już w drogę do domu.
Wszelkie stworzenie, nawet skostniałe kamienie, płakały nad losem Baldura. I wtedy Alby spotkały w ponurej grocie okrutnš olbrzymkę, Thög było jej imię, nie uroniła ni łzy nad śmierciš Baldura i nie poruszyła jej żadna prośba.
Tak, więc pozostał Baldur w królestwie Hel.

Wielu Asów dotkniętych odmowš ponurej baby, sšdziło, że Loki wcišż uprawia swe przepełnione nienawiściš dzieło.
Gdzież podział się podstępny morderca? W środku rozpaczy, gdy wszystkimi wstrzšsnęło morderstwo, zdradziecki Loki zdołał uciec. Uciekł do Riesenheim, schował się w starej osamotnionej kryjówce. Lecz bogowie znaleźli jego ślad. Lecz gdy zbliżyli się do domu, którego okna wychodziły na wszystkie strony świata, podstępny Loki uciekł. Zmienił się, jak to często czynił, w łososia i schował się pod wodospadem. Przedtem wrzucił do ognia sieć, którš sporzšdziłby wypróbować, czy można go niš złapać.
Przyprawiło go to o zgubę, bo bogowie odnaleźli w popiele odcisk sieci i wiedzieli, gdzie i jak majš go złapać. Choć czynił wszystko, by ujść przed pogoniš, bogowie pochwycili go w się.
Zemsta Asów była tak samo okrutna jak zbrodnia, którš popełnił Loki. Poprowadzili go na wyspę w królestwie Hel i przykuli go tam do ostrej skały, że żadnym członkiem ruszyć nie mógł. Nad głowš zdrajcy mściciele przytwierdzili żmiję, której jad bezlitośnie kapał na jego twarz. Sygin, żona Lokiego, podzieliła los potępieńca. Dzień i noc siedziała koło więźnia i łapała jad żmii do miseczki. Lecz gdy niewiasta podnosiła się, by wylać pełnš miskę, Lokiego dręczył nieznośnie palšcy ból. Obracał się, a całym Midgardem targały wstrzšsy, a ziemia drżała. To drżenie nazwali ludzie trzęsieniem ziemi. W te koszmarne noce wyje wilk Fenris, a Wšż Midgardu porusza się w otchłani morza, fale strzelajš zaś wysoko do góry. Kipiel bije o wał, którym bogowie chronili Midgard przed morzem.
 
Dzisiaj stronę odwiedziło już 17 odwiedzający (17 wejścia) tutaj!
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja